Hero Corp 6.7

Jeśli lubisz superbohaterskie naleciałości podane z francuskim poczuciem humoru, Hero Corp szybko wciąga. Serial zaczyna się od koncepcji prostej, ale pomysłowej: ukryta placówka wypełniona byłymi bohaterami, którzy niekoniecznie pasują już do wielkich czynów. Zamiast epickich bitew dostajesz codzienne zmagania ekscentrycznych postaci, biurokrację organizacji nadzorującej i nagłe, często absurdalne sytuacje, które testują lojalność i tożsamość mieszkańców. Hero Corp łączy Sci‑Fi & Fantasy z dramatem i komedią — klimat bywa jednocześnie melancholijny i ironiczny, z wyraźnym francuskim zacięciem do groteski. Styl jest chwilami surowy, momentami parodystyczny: niskobudżetowe rozwiązania aktorskie i scenograficzne służą tu celowi, wzmacniając dowcip i uczłowieczając superbohaterów. Serial ma pięć sezonów (premiera 2008), więc to porządna porcja materiału do nadrobienia — zamknięty, skończony cykl daje satysfakcję binge’owania bez otwartych wątków. Dlaczego warto obejrzeć? Bo Hero Corp demitologizuje archetyp bohatera, stawiając na rozwój postaci i relacje między nimi; każda epizodyczna intryga odsłania coś nowego o przeszłości i motywacjach bohaterów, bez uciekania się do tanich zwrotów akcji. Dla widza szukającego świeżego spojrzenia na superbohaterski mit — z humorem, niepozbawionego emocji — to pozycja godna uwagi.