Welcome to Sweden 6.2

Poznaj Bruce’a, nowojorskiego księgowego, który porzuca miejskie życie, by zamieszkać w Szwecji u boku Emmy — Szwedki, z którą się zakochał. Welcome to Sweden wykorzystuje motyw „fish-out-of-water”: codzienne absurdalności przeprowadzki, zderzenia amerykańskiego optymizmu z nordycką powściągliwością i zabawne nieporozumienia językowe. Akcja rozgrywa się w realistycznych, często śmiesznych sytuacjach — od prób załatwienia formalności, przez rodzinne obiady po kulturę pracy — wszystko z humorem sytuacyjnym i lekką nutą romansu. Warto obejrzeć, bo serial łączy sitcomowe tempo z ciepłem i autoironią. Główna para ma naturalną chemię, a poboczne postacie — szwedzka rodzina, sąsiedzi i koledzy — dorzucają charakterystyczne, zapadające w pamięć momenty. Dialogi są przystępne, a gagów nie brakuje: od kulturowych zderzeń po codzienne drobiazgi, które widz szybko rozpozna jako prawdziwe. Styl jest lekki, komediowy, z akcentami romantycznymi i obserwacyjnym humorem; klimat często balansuje między serdecznością a ironią. Dwa sezony (premiera 2014) dają zwarte, przyjemne odcinki idealne na wieczorny seans. Choć serial został anulowany, to świetnie sprawdza się jako szybka, zabawna podróż po skandynawskich realiach widzianych oczami obcego. Jeśli lubisz komedie o relacjach międzykulturowych, sytuacjach z życia codziennego i lekkim romansie, Welcome to Sweden dostarczy dużo śmiechu i kilku miłych refleksji bez dramatycznych zwrotów fabularnych.