Teraz albo nigdy!

Basia przeżywa rozstanie z Markiem. Każdy próbuje jakoś jej pomóc. Jest to jednak bardzo trudne, nawet dla jej przyjaciółki, Marty. Z całej grupy tylko Robert kwaśno komentuje łzy dziewczyny. Marta ma o to do niego pretensję. Tymczasem Basia chce zadzwonić do Marka. Wszyscy jednak jej to odradzają. W końcu Andrzej rzuca jej komórkę w przepaść. Po przylocie do Warszawy Basia zaprasza wszystkich do siebie na powtórkowego sylwestra. Michał mówi Joli, że postanowił odejść z firmy. Marta usiłuje porozmawiać z Robertem o swojej przyszłości. Dziewczyna chciałaby, żeby mieli dziecko. Julia w samotności ogląda swoje ślubne zdjęcia. Marta zabiera Basię do nocnego klubu. Chce w ten sposób odreagować rozmowę z Robertem.