Tanin wa Jigokuda

Jeśli szukasz japońskiego serialu, który miesza duszny dramat relacji z mroczną zagadką i elementami sci-fi/fantasy, Tanin wa Jigokuda warto wpisać na listę oglądania. Akcja zaczyna się od prostej, bolesnej sytuacji: Yuu przyjeżdża do Tokio, chce zacząć życie z Megumi, lecz niespodziewana kłótnia i brak dachu nad głową zmuszają go do schronienia w tanim pensjonacie. To tło — codzienne napięcie między dwojgiem ludzi — szybko przechodzi w coś bardziej niepokojącego. Serial łączy kryminał z psychologicznym dramatem i surrealnymi wątkami sci‑fi, tworząc klimat przypominający noir: neonowe ulice Tokio, klaustrofobiczne wnętrza i atmosfera narastającej niepewności. Reżyserzy grają światłem i ciszą, a tempo bywa slow‑burn — z każdym odcinkiem pojawiają się nowe tropy, które zmieniają perspektywę postaci bez ujawniania kluczowych sekretów. Aktorstwo skupia się na drobnych gestach i napięciu między Yuu a Megumi, co sprawia, że kwestie zaufania i pamięci zyskują autentyczną wagę. Dlaczego warto? Bo Tanin wa Jigokuda potrafi zaskoczyć sposobem, w jaki splata intymne konflikty z intrygą kryminalną i elementami fantastycznymi — to serial dla widzów, którzy lubią myśleć, analizować poszlaki i cenią wizualną stylistykę. Sezon 1 (premiera 2025) dopiero zaczyna krąg pytań, a kontynuacja zapowiada dalsze odsłony tajemnicy. Bez spoilerów: zostawia więcej pytań niż odpowiedzi — i to jest część jego siły.