Por ella soy Eva 7.8

Jeśli szukasz meksykańskiej telenoweli, która łączy komedię i dramat z przewrotną tematyką płci, Por ella soy Eva warto dodać do listy. Akcja z 2012 roku (1 sezon, zakończony) kręci się wokół charyzmatycznego, nieco samolubnego biznesmena granego przez Jaime’a Camila, który z konieczności przyjmuje kobiecą tożsamość — Eva — by wpłynąć na swoją sytuację zawodową i osobistą. Lucero tworzy silny kontrapunkt jako kobieca bohaterka, a przeciwników w historii grają Mariana Seoane i Marcelo Córdoba, co daje solidny miks emocji i konfliktów. O czym jest? To opowieść o przebraniu i konsekwencjach łamania stereotypów: szef w damskim wcieleniu poznaje świat, którego wcześniej nie dostrzegał, co prowadzi do komicznych sytuacji, dramatycznych zwrotów i romantycznych napięć. Kryje się tu satyra na korporacyjne gry i konwenanse dotyczące płci, ale bez moralizatorstwa — cały czas dominuje lekki, telenowelowy ton z dużą dozą humoru sytuacyjnego. Dlaczego warto obejrzeć? Por ella soy Eva działa na kilku poziomach: bawi zabawnymi maskaradami, porusza wątki społeczne i angażuje wątkiem uczuciowym. Styl jest przerysowany i energetyczny jak najlepsze telenowele, a tempo nie pozwala się nudzić. Jeśli lubisz komedie romantyczne z elementami dramatu, błyskotliwe dialogi i aktorskie chemie (zwłaszcza Jaime Camil i Lucero), to ta produkcja gwarantuje przyjemny seans z humorem i sercem.