Miłość, śmierć i roboty 8.2

Jeśli szukasz animacji dla dorosłych, która nie boi się szokować i zadawać trudnych pytań, Miłość, śmierć i roboty (Love, Death & Robots) warto mieć na liście. To antologia krótkich, niezależnych historii — od kilku do kilkunastu minut — które mieszają science fiction, fantasy, horror i czarny humor. Każdy odcinek prezentuje inny styl animacji: hiperrealistyczne CGI, anime-podobne sekwencje, a czasem zabawne stop‑motiony. O czym są te historie? Wyobraź sobie futurystyczne miasta, brutalne potwory, sztuczną inteligencję testującą granice moralności, a także intymne, nieoczekiwane relacje między ludźmi i maszynami. Fabuły bywają zaskakujące i często kończą się mocnym uderzeniem bez taniego sentymentalizmu — wszystko bez zdradzania konkretnych zwrotów akcji. Dlaczego warto oglądać? Dla wizualnego rzemiosła, odważnych pomysłów scenariuszowych i różnorodności — każdy odcinek to osobne doświadczenie, idealne do szybkiego seansu albo maratonu. Serial ma 4 sezony (start w 2019) i dalej jest kontynuowany, a w Polsce dostępny na Netflix. Za projektem stoją nazwiska takie jak Tim Miller i David Fincher, co w praktyce oznacza wysoką produkcyjną jakość i chęć eksperymentowania z formą. Jeśli cenisz intensywne obrazy, nietypowe koncepty sci‑fi i czarny humor z pazurem — to jedna z najciekawszych propozycji animowanych ostatnich lat.